Obudziłam się czując, że łóżko wibruje… Dziwne - pomyślałam będąc jeszcze w głębokim śnie - zazwyczaj nie wibruje. Jak już przeanalizowałam większość opcji dotarło do mnie, że może zasnęłam za kierownicą, co spowodowało gwałtowne przyjęcie pozycji pionowej, połączonej z równie gwałtownym wykopem nieomal burzącym pobliską ścianę. Na szczęście było to jednak moje własne małżeńskie łoże, po którym w nocnym szwędactwie zawędrowałam na poduszkę Misia pod którą zdradziecko ukryty spoczywał telefon komórkowy z budzikiem wibracyjnym. - No nieźle się zaczyna – ciągnęłam poranne rozważania snując się do łazienki. Nagle dobiegł mnie ogłuszający wrzask Misia. -Śnieg! Popatrz Ślimaku ile śniegu napadało! (Ślimakiem można mnie nazywać tylko rano kiedy z racji znacznego opóźnienia psychoruchowego przed pierwszą kawą, nie dostatecznie szybko gonię winowajcę J) Posłusznie wylazłam z łazienki i wyjrzałam przez okno, wyraziłam odpowiedni zachwyt nad ilością śniegu i zaczęłam niezbyt błyskotliwe przemyślenia – Co ja mam na siebie włożyć? W oczadziałym umyśle zrodziło się proste równanie: śnieg = mróz = zima = wyjazdy na karetce = tyłek marźnie I zaczęłam się ubierać. Po pierwsze ukradłam Misiowi kalesony ( strażackie kalesony mają coś w sobie J co prawda to coś czasami z nich wychodzi, a wtedy zjawiam się JA), trochę jeszcze na siebie ponaciągałam, po czym aby mi Misio łupu nie zabrał po zawinięciu się w czapy szale i inne kufaje i uciekłam w stronę samochodu. Wtedy właśnie okazało się, że śnieg śniegiem ale na dworze plus 2 stopnie, a ja stoję poubierana jak drwal syberyjski. Czapy, szale i kufaje jeszcze idzie zdjąć, ale jak tu niepostrzeżenie ściągnąć kradzione kalesony? A mówią że kradzione nie tuczy. Cóż racja, taka sauna na zadku to tylko odchudzić może J
7 stycznia 2008
Śnieg i kalesony
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
ale przegrzanie tyłka powoduje upośledzenie myślenia... (nie pirwszy to raz,gdy d... na mózg się rzuca!)
Czasem warto spojrzeć tez na termometr za oknem...ale z drugiej strony to wczesnym rankiem tez nie pamiętam o podstawowych zasadach...
pozdrawiam pasia251.blog.onet.pl
hmm... to samochód nadal wibruje? :D
xx
przegrzanie tyłka 2:
"Masz mądrego psa"powiedział pewien człowiek,widząc swego przyjaciela grającego w karty z psem.
"Nie jest taki mądry,na jakiego wygląda",odpowiedział właściciel.
"Za każdym razem,gdy dostaje dobrą kartę,macha ogonem"
pośpiech i machanie do śniegu,nie wskazane przed poranną kawą
NIe w temacie, ale..
Jasne, że się przyłączę do zyczeń, głupio mi, że to ominęłam... buuu...
Najlepszego, radości, dystansu do rzeczywistości i zmieniania tego, co się da (i zostawcie w spokoju to , czego się nie da!), Mościku i Stary Doktorze tu Wam życzę!
Dziękujemy bardzo wszystkim za życzenia i serdeczności. Jest nam cudownie.
Mościk i Stary doktór
S.D.+ M.
Zamieszczenie "tego" w lokalnej gazecie znacznie zwiekszyłoby siłę
rażenia.
Warto rozważyć,of kors!!!!
Prześlij komentarz