2 grudnia 2007

… w życiu bywa zielono ;-)


Migrena to paskudne choróbsko – u mnie zazwyczaj skutek kumulacji dyżurów, stresu oraz kłopotów wszelkich zaprawione dodatkowo pełnią księżyca i porywistym wiatrem. I tak to już zazwyczaj jest, że gdy inne kobiety biegają rodzić (pełnia), facetom się głupieje (wiatr ich w Polskę wywiewa J) to ja zielona na gębusi usiłuje zejść z tego świata. Tym razem tez nie było lepiej, niestety z bolącym łbem zaliczałam właśnie kolejną kumulacje dyżurową i co mnie doprowadzało do furii to dywagacje – co tu zrobić aby medyk dalej mógł jak głupi wołek dłużej pracować.

Czy ludziom naprawdę wydaję się że lekarz to robocop i wszystko wytrzyma?!


Ja w każdym razie nie strzymałam. I tak zanim doszłam do wiekopomnych wniosków, że nie ma co się przejmować, tylko kulturalnie mieć wszystko w d ... tyle, zdążyłam zaliczyć:

  • epizod maniakalny - furią przewyższałam wkurzonych kibiców Lechii po przegranym meczu J (ale jak tu nie szaleć jak czlowiek po dyżurze nie może sobie bułki kupić, bo pańcia przez 30min najładniejszy chleb wybiera)
  • epizod depresyjny - czyli nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, nawet ptaszki na mnie srają (że, Misio to przeżył to szacuneczek)
  • rozmowę z wielkim uchem połączoną że znacznymi stratami finansowymi pod postacią pójścia w kanał wielu leków p-bólowych
  • oraz intensywny trening mojego Misia oraz Nikity – którzy nieco przytłoczeni rozwojem sytuacji nie ośmielili się protestować nawet przeciw wyjątkowo dziwacznym pomysłom.
W końcu maraton dyżurowy minął. Okazało się, że człowiek jednak MUSI spać chociaż pięć godzin na dobę przynajmniej trzy razy w tygodniu. Potem Misio z wrodzonym sobie sprytem wykorzystał dobry humor żony i nagle okazało się że małe pościelowanie świetnie leczy nawet duży ból głowy.

I życie znów stało się piękne … J

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

czas na zasłużony odpoczynek :)
ps. a jak samochód się miewa?;p

Anonimowy pisze...

samochód...? Do dupy.
Oglądało go juz 3 majstrów w tym serwis i wszyscy twierdzą, że miodzio maszyna - nic nie zepsuta. A wibrator jak był tak jest. :-)

Anonimowy pisze...

a zielone się roznosi :( potrzebuję skuteczne lekarstwo na migrenę...

Anonimowy pisze...

Ooo, mnie dziś taki ból głowy złapał, że miałem ochotę ją sobie odrąbać. Po kilku godzinach podróży dotarłem do miejsca przeznaczenia i od razu z bagażami polazłem na fizjologię, gdzie razem z kolegą ćwiczyliśmy na sobie całe badanie neurologiczne. Z odruchem wymiotnym włącznie. Ledwo pozbierałem się po jednym badaniu, już ktoś mi wkładał jakiś patyczek w oko, coby odruch rogówkowy sprawdzić. I jak tu nie mieć migreny? ;)

Lunetarius pisze...

Sen, sen, sen... Pisząc komentarz o tej porze daję dowód że nie śpię. Narzekasz i SŁUSZNIE, że system niewolniczej pracy, którą wykonujesz zabiera ci sen. Zazdroszczę ci jednak jednego, że jak już możesz to śpisz do woli. Ja mam problem z tym, że śpię 4/5 godzin i już oka zmrużyć nie mogę i żadne tabletki nie działają.
Stąd moje ciche marzenie: przespać kiedyś kilkanaście godzin do... bólu :-)
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

czyli dobry Misio nie jest zły,he he...ja tez ostatnio mało śpię bo przed świętami muszę mieć wystawione oceny i roboty mam od groma i ciut ciut;/...pozdrowionka;)

Anonimowy pisze...

Pani Doktor, przypomnieli nam dzisiaj, co znaczy "epizod depresyjny"... i trochę się zmartwiłam ;D